Analizując
fotografie i przywołując w pamięci historię mojego ojca Alfreda Ohli
stwierdziłam ile jest białych plam w moich wspomnieniach. Z pomocą innych
członków rodziny, którym bardzo dziękuję dotarliśmy do zasobów Wojskowego Biura Historicznego w
Warszawie.
Poniżej fakty potwierdzone w dokumentach WBH, które postaramy się w przyszłości
uzupełnić o fotokopie dokumentów.
Alfred
Ohli uczęszczał do gimnazjum realnego T.S.L w Białej gdzie w latach 1912-1015
przechodził przeszkolenie polowe wojskowe.
W
sierpniu 1918 zapisał się do 4-letniej Akademii Handlowej w Krakowie a 07.11.1918
roku wstąpił ochotniczo do Batalionu Legii Akademickiej w Krakowie. Brał udział
przy rozbrajaniu armii austriackiej
pełnił wartę na dworcu kolejowym oraz przy ówczesnym dowództwie okręgu oraz
przy fortach w Krakowie Płaszowie. Z końcem 1918 roku został zwolniony z powodu
„małoletniości”.
|
Karta
legitymacyjna Akademia Handlowa w Krakowie Ohli Alfred, 1924r.
|
Następnie
zbiegł z domu na Śląsk cieszyński i wstąpił ochotniczo do 1 Kompanii ziemi
bialskiej i brał udział w walkach z Czechami do 31.03.1919 roku w
miejscowościach: Goleszów, Skoczów, Bażanowice, Cieszyn. Po tym czasie znowu
zwolniony z wojska, uczęszczał do szkół.
|
Artykuł w czasopiśmie 'Przekrój' o Legionach Polskich, z lewej strony, siedzący - Alfred Ohli |
09.07.1920 roku wstąpił ochotniczo w
Krakowie do 2 pułku piechoty Sybiraków II batalion 3 kompania w grupie koło
Grudziądza i stamtąd poszedł na front i brał udział w
obronie Warszawy. Brał udział w bitwach w obronie Warszawy pod Zawadami, Jańcem,
Nowym Miastem, Prusinowicmi. We wsi
Prusinowice znajduje się pomnik 17 poległych żołnierzy w wojnie
polsko-bolszewickiej , gdzie co roku w rocznicę bitwy o Warszawę odbywa się
plenerowa msza. Właśnie pod
Prusinowicami Alfred Ohli trzykrotny
ochotnik w wieku niespełna 17 lat 17.08.1920 zostaje ciężko ranny w prawą nogę.
Po dwuletnim pobycie w szpitalach Warszawy, Krakowa, Bielska jako inwalida
(17lat) z 45% niepełnosprawnością zostaje zwolniony z wojska.
Zdjęcie w mundurach Legionistów Dziadka Leona
Ohli, Syna Mariana Ohli, i Alfreda Ohli -
mojego
Ojca, który, wg. opowieści rodzinnych w wieku kilkunastu lat trzy razy uciekał
do Legionów. Dwa razy Dziadek Leon starszy rangą sprowadził go do domu, a za
trzecim razem machnął ręką i zobaczył go dopiero w szpitalu w Warszawie.
Alfred Ohli brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej i został ranny w 1920 roku,
leżał w szpitalu w Warszawie. Został postrzelony w kolano, operacja była
skomplikowana, w efekcie wycięto mu kolano miał nogę krótszą o 16 cm. Nosił
skórzaną protezę od pasa usztywnioną metalowymi podporami na niej zakładał duży
but – chodził zawsze o lasce.
Zdjęcia legitymacji członkowskiej Zjednoczonego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów.
Na jednym z dokumentów widnieje wpis dotyczący wypadku: wpis z orzeczenia lekarskiego 28.10.1960 Stan po postrzałowym złamaniu uda prawego ze skróceniem kończyny o 16 cm i upośledzeniem sprawności w chodzeniu.
Po zakończeniu II wojny światowej ówczesne
władze odmówiły mu prawa do emerytury z uwagi na fakt iż został ranny w walce z
sowietami. Emeryturę otrzymał dopiero po licznych interwencjach w okresie
późniejszym.
|
Na pierwszym planie Ojciec leżący na łóżku a w tyle
koło pielęgniarki przyjaciel Jan Urbaniec – któremu amputowano nogę. |
|
Pogrzeb przyjaciela- jak opisał Ojciec, 1919r. |
|
Jan Urbaniec po
amputacji nogi – przyjaciel Ojca
|
|
Na spacerze po
wyjściu ze szpitala.
|
Ojciec nigdy nie chciał rozmawiać na swój
temat ani z czasów pobytu w Legionach, ani co
robił
poza pracą. My trzy siostry byłyśmy wychowywane z szacunkiem i w patriotycznej
atmosferze szczególnie 3 Maja i 11 listopada paradowałyśmy w krakowskich
strojach na akademiach w szkole a defilady nie opuszczałyśmy nigdy.
We wspomnieniach opisuję również okres
wołyński – Ojciec mój Alfred Ohli w rezultacie Ustawy o nadaniu ziemi żołnierzom Wojska Polskiego – uchwaloną Sejm Ustawodawczy 17 grudnia 1920
roku otrzymał ziemię w Woli Strzeleckiej na Wołyniu.
Jestem najstarsza z sióstr i mając 10 – może
11 lat dobrze zapamiętałam rozmowy Rodziców.
Mama mawiała: zostawiłbyś tę Twoją „ dwójkę”,
a zająłbyś się rodziną i domem. Ojciec bowiem bardzo często wyjeżdżał do
Krakowa lub Warszawy. Ja wtedy tego nie rozumiałam, ale po przeczytaniu notatki
Ojca na zdjęciu przed dworcem w Krakowie, oraz skojarzyłam sobie moje Kontakty
z Panem Aleksandrem Kunickim w drugiej połowie 1950 lat zrozumiałam, że Ojciec cały czas „bawił się w
politykę” jak mawiała jego matka a moja Babcia Zofia Ohli.
|
Jan Urbaniec - przyjaciel Ojca. |
|
Przed dworcem w Krakowie w drodze do Wojewody
Świtalskego. |
|
Zjazd Legionistów
|
|
Zjazd Legionistów
|
|
Legioniści
podczas odsłonięcia pomnika gen. Sowińskiego
|
|
50. rocznica wymarszu I Kadrowej z Krakowa. |
|
Szpital Okręgowy nr V w Krakowie przepustka dla Ohlego Alfreda
Kraków dnia 13 maja .
|
|
Zaświadczenie
nr 1090 na XIV ogólny zjazd Legionistów
Polskich w Krakowie w dniu 8 sierpnia 1937 roku.
|
|
Karta uczestnictwa 1090 na XIV ogólnym zjeździe
Legionistów Polskich w Krakowie. |
|
Spacer na motorze w czasie studiów. | | | | | | | | | | | | | | | | | |
|
Telegram o śmierci Ojca. |
Uzupełnienie:
Informacje na temat Alfreda Ohli dostępne w Wojskowym Biurze Historycznym zawarte są
w dokumentach: